Z wielkim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pana Władysława Lutego – wieloletniego i zasłużonego członka Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Skalbmierzu, z którą związany był nieprzerwanie przez ponad pięćdziesiąt lat.
Władysław Luty urodził się 27 czerwca 1946 w Skalbmierzu. Do orkiestry wstąpił w 1969 roku tuż po odbyciu zasadniczej służby wojskowej. Odpowiedział tym samym na zaproszenie wieloletniego organisty oraz animatora życia kulturalnego w mieście Henryka Lizaka. Wcześniej wstąpił do skalbmierskiej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Pierwsze szlify w orkiestrze odebrał od swojego ojca Adama – również wieloletniego członka skalbmierskiej Orkiestry, który przekazał mu tajniki gry, jak i sam instrument, z którym Władysław Luty będzie związany później przez kolejnych 50 lat – bas helikon, to rodzaj tuby wydający najniższe dźwięki w orkiestrze. To jeden z najważniejszych instrumentów w orkiestrze, na którym cały zespół opiera swoje brzmienie. Po raz pierwszy Władysław Luty zagrał ze skalbmierską orkiestrą w 1970 roku na pogrzebie Emiliana Jarosa – inicjatora i pierwszego dyrektora Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Skalbmierzu.
Władysław Luty przez cały okres swojej działalności w Orkiestrze Dętej OSP Skalbmierz ciągle doskonalił swój kunszt gry. Był również cierpliwym i wyrozumiałym nauczycielem dla pokoleń muzyków skalbmierskiego zespołu dętego. Uczył młodych adeptów nie tylko gry na instrumentach, ale również śpiewu. Był skarbnicą wiedzy o Skalbmierzu, historii regionu, dawnych zwyczajach i tradycjach, którymi chętnie dzielił się z innymi. Dbał o kultywowanie dawnego skalbmierskiego obyczaju wigilijnego, czyli obijania mieszkańców tzw. wilijokiem, czyli warkoczem uplecionym ze słomy. Pan Władysław wyplataniem wilijoków zajmował się ponad 60 lat.
Również dzięki staraniom i nienagannej grze Władysława Lutego Orkiestra Dęta OSP Skalbmierz odnosiła wiele sukcesów. Grupa chwalona była właśnie m.in. za precyzyjną, profesjonalną i nienaganną grę sekcji basowej, której Pan Władysław był trzonem. Chętnie przyjmował więc zaproszenia do gry i wsparcia innych orkiestr, a grywał również chociażby z grupami z Gorzkowa, Dzierążni czy Miechowa. Koncertował w różnych miejscach w Polsce, m.in. w Warszawie, Łącku czy w Wadowicach, gdzie mógł zagrać dla św. Jana Pawła II, co było jego wielkim marzeniem.
Zawodowo przez większą część życia Władysław Luty zajmował się pracą na roli we własnym gospodarstwie. Przez całe życie mieszkał w Skalbmierzu. Spędzał swój wolny czas z rodziną, sąsiadami i przyjaciółmi. Udzielał się społecznie przy wielu inicjatywach. Był pasjonatem czytelnictwa, przez co był częstym gościem skalbmierskiej biblioteki, z księgozbioru której wypożyczył i przeczytał bardzo wiele książek. Był człowiekiem skromnym, prawym, towarzyskim i prawdomównym. Lubił żartować. Członkowie Orkiestry odnosili się do niego z dużym szacunkiem i uznaniem. Wspierał kolejnych kapelmistrzów w dyscyplinowaniu grupy i jej prowadzeniu. Zachęcał i mobilizował do nauki kolejnych członków. Mimo postępującej choroby i problemów z poruszaniem, dalej żywo interesował się działalnością Orkiestry, której członkowie odwiedzali go w domu. Zadbał o muzyczną edukację swojego wnuka Adama posyłając go do szkoły muzycznej w klasie perkusji, a także nauczył go gry na orkiestrowej tubie przekazując tym samym grę na tym instrumencie w skalbmierskiej Orkiestrze kolejnemu pokoleniu w rodzinie.
W 2019 roku Pan Władysław odebrał przyznane przez Burmistrza Miasta i Gminy Skalbmierz wyróżnienie i podziękowanie w postaci okolicznościowej statuetki i dyplomu za 50-lecie działalności muzycznej w Orkiestrze Dętej OSP Skalbmierz.
Msza święta żałobna za duszę Śp. Władysława Lutego zostanie odprawiona w środę, 10 sierpnia, o godz. 13:00 w kościele w Skalbmierzu. Następnie ciało zmarłego zostanie odprowadzone na tutejszy cmentarz parafialny.
Żonie Krystynie, synowi Markowi, córce Annie, wnukom, siostrze Łucji, bliżej i dalszej rodzinie składamy szczere kondolencje i wyrazy najgłębszego współczucia.
Władysław Luty zmarł 8 sierpnia 2022 roku po długiej chorobie. Odszedł w wieku 76 lat.
Niech spoczywa w pokoju.