Delegacja samorządu Miasta i Gminy Skalbmierz udała się dziś, jak co roku w przededniu obchodów 78. rocznicy pacyfikacji Skalbmierza, do Kościelca oraz Gorzkowa na miejsce wiecznego spoczynku trzech poległych w bitwie o Skalbmierz żołnierzy, a także na grób kpt Franciszka Pudy ps. „Sokół”, który spoczywa na cmentarzu parafialnym w Skalbmierzu. Na cmentarzu w Kościelcu spoczywają: kpt. Franciszek Kozłowski, ps. „Brzoza II” i ppor. Stanisław Grudzień, ps. „Ramzes”. Z kolei na cmentarzu parafialnym w Gorzkowie spoczywa ppor. Józef Szymon Pajączek ps. „Lemis”. Wszyscy czterej oddali swoje młode życie za wolną Polskę i wolny Skalbmierz ginąc z walkach stoczonych 5 sierpnia 1944 roku.
Na grobach poległych żołnierzy złożone zostały wiązanki kwiatów. Miasto i Gminę Skalbmierz reprezentowali: przewodniczący Rady Miejskiej Leszek Śmiech, zastępca burmistrza Kamil Włosowicz, prezes koła Stowarzyszenia Żołnierzy AK w Kazimierzy Wielkiej Andrzej Bienias, a także reprezentacja Orkiestry Dętej OSP Skalbmierz: Bolesław Sikorski i Adam Luty.
Poniżej noty biograficzne czterech bohaterów Skalbmierza:
- Kpt. Franciszek Pudo ps. "Sokół" (ur. 9 grudnia 1909 w podskalbmierskiej wsi Topola, zm. 5 sierpnia 1944) – polski oficer.
Urodził się w chłopskiej rodzinie Wojciecha i Agnieszki Pudów, którzy poza Franciszkiem mieli jeszcze czterech synów, wszystkich żołnierzy Armii Krajowej: Józefa, Stanisława ps. "Topór", Stefana ps. "Kruk" i najmłodszego Henryka.
Franciszek Pudo do szkoły powszechnej uczęszczał w Topoli, a ukończył ją w Kazimierzy Wielkiej. Następnie w Krakowie uczęszczał do gimnazjum pijarów. Po ukończeniu gimnazjum powołany został do wojska. Oficerskie szlify zdobywał w Dywizyjnej Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty. Służył w 4. PP Legionów w Kielcach, a następnie jako dowódca kompanii w Junackich Hufcach Pracy przy budowie fortyfikacji w rejonie Łomży i Ostrołęki. W tym też czasie ożenił się z Zofią z Ruszczyńskich, pochodzącą z Przasnysza, która jeszcze do niedawna przyjeżdżała z Wrocławia na grób męża do Skalbmierza.
Ppor. rez. Franciszek Pudo uczestniczył w kampanii wrześniowej, a następnie wrócił do domu i zajął się pracą w gospodarstwie rodziców. Przez krótki czas pracował również w Spółdzielni Ogrodniczej w Kazimierzy Wielkiej.
Od listopada 1939 roku brał udział w tworzeniu konspiracji w Skalbmierzu, z zadaniem stworzenia placówki ruchu oporu w Topoli. W niedalekiej przyszłości został komendantem konspiracyjnej szkoły podoficerskiej w Placówce "Skowronek" (Skalbmierz). Brał udział w wielu akcjach bojowych m.in. w rozbiciu magazynu zbożowego w Skalbmierzu 6 września 1943 roku. W okresie Republiki Partyzanckiej był dowódcą wyborowego oddziału "Dominiki – Kasi", w skład którego wchodzili najlepiej wyszkoleni żołnierze skalbmierskiego podziemia. Na czele tego oddziału walczył pod Sielcem 26 lipca 1944 roku i w obronie spacyfikowanego Skalbmierza 5 sierpnia 1944 roku, gdzie poległ w pierwszej fazie bitwy.
Jego imieniem nazwano jedną z głównych ulic w Skalbmierzu.
- Kapitan Franciszek Kozłowski ps. Brzoza II; urodził się 19 maja 1918 r. w Strzemieszycach, w rodzinie kolejarskiej, syn Władysława i Marianny z domu Izdebska. Po ukończeniu 4 klas gimnazjum w Olkuszu, przerwał naukę w Korpusie Kadetów w Chełmie, kontynuował ją w Korpusie Kadetów w Rawiczu, który ukończył w 1937 r.
Później wstąpił do Oficerskiej Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, którą ukończył w 1939 roku i otrzymał stopień podporucznika, został przydzielony do 6. pp Strzelców Podhalańskich w Samborze. W szeregach tego pułku walczył we wrześniu 1939 r. jako dowódca kompanii. W czasie walk został ranny w rękę, leczył się w szpitalu w Łódzku na Wołyniu, skąd uciekł w czasie zajmowania tego szpitala przez Sowietów 17 września.
Koniec działań wojennych zastaje go w Wilnie. Tu został aresztowany przez straż graniczną i osadzony w więzieniu w Brześciu nad Bugiem. W dniu ataku Niemców na ZSRR wraz z innymi więźniami wyłamuje drzwi cel więzienia i jesienią 1941 roku wraca do rodzinnego domu, do Charsznicy.
Ukrywa się i szuka kontaktu z konspiracją, pracuje w Wolbromiu w urzędzie miasta. Już w tym czasie (1942 r.) działał w podziemiu jako żołnierz AK, o mało nie wpadł w kotle, jaki założyło gestapo na niego. Jako "spalony", w 1943 roku musiał zmienić rejon działania, znalazł się w terenie działania AK w Obwodzie "Pelagia" (Pińczów) w rejonach miejscowości: Działoszyce, Skalbmierz, Kazimierza Wielka i Proszowice.
Tu zetknął się z miejscowymi konspiratorami, jak: Stanisław i Tadeusz Wójcikowie z Kościelca, Adolf Krawczyk oraz Stanisław i Edward Grudniowie z Marcinkowic, a także Franciszek Palus ps. Bałtycki, Franciszek Pudo ps. Sokół, Albin Piechota ps. Bumir oraz z dowódca Obwodu "Pelagia" - "Sewerem" (Roman Zawarczyński). Zostaje oficerem szkoleniowym Obwodu "Pelagia" - 120.pp AK, a także jest zastępcą komendanta Podobwodu "Dusia" (Działoszyce) ppor. Stanisława Wójcika ps. Brzoza i dowódcą pierwszego plutonu szturmowego.
Organizuje kilka kursów podchorążych i podoficerskich (wykłada tam taktykę). Po utworzeniu 120. pp AK ppor. "Brzoza II" zostaje dowódcą oddziału dyspozycyjnego - szturmowego (ok. 30 ludzi) i zastępcą dowódcy II bat/120 pp por. Wiesława Żakowskiego ps. Zagraj. W czasie trwania Kazimiersko Proszowickiej Rzeczypospolitej Partyzanckiej Niemcy próbują odzyskać utracony teren kontrolowany teraz przez partyzantów.
5 sierpnia 1944 r. Niemcy uderzają wielką siłą (ok. 1000 ludzi) na Skalbmierz, który leżał na głównym szlaku ich zainteresowania. Jest pacyfikowany przez batalion Wehrmachtu i oddziały ukraińskiej Samoobrony Harasmenki. Znajdujący się w Skalbmierzu 30-osobowy ODP ppor. "Sokoła" i zdążający mu z pomocą z Krępic OD "Brzozy II" próbują zatrzymać nawałę niemiecką, ale nie dają rady.
Sytuacja partyzantów była rozpaczliwa. Jedyny cekaem zaciął się i został wyrzucony do rzeki. Poległa większość żołnierzy AK. Ocaleli tylko ci, którzy znaleźli się blisko rzeki Nidzicy i mogli skorzystać z osłony jej brzegów oraz zarośli. "Brzoza II" został ciężko ranny, a nie chcąc dostać się w ręce Niemców, pozbawił się życia wystrzałem w serce.
Franciszek Kozłowski został pochowany na cmentarzu w Kościelcu.
Ppor. "Brzoza II" został pośmiertnie awansowany do stopnia kapitana. Został też odznaczony m.in.: Orderem Virtuti Militari 5 klasy (11 listopada 1944, Londyn), Krzyżem Walecznych (11 listopada 1944, Londyn). W Skalbmierzu jest także jedna ulica nazwana jego imieniem. Na ścianie Liceum Ogólnokształcącego w Olkuszu umieszczona jest tablica poświęcona jego pamięci. Na ścianie kościoła parafialnego w Kościelcu i na ścianie kościoła parafialnego w Skalbmierzu znajdują się tablice pamiątkowe z jego nazwiskiem.
- Podporucznik Stanisław Grudzień ps. Ramzes urodził się w USA w miejscowości Lackewood (Ohio) 10 października 1917. Wraz z rodzicami Jakubem i Marią (z d. Olejarnik) w 1929 roku wrócił do kraju. Zamieszkali w Marcinkowicach koło Kościelca (Pińczowskiego) obecnie w gminie Kazimierza Wielka.
Rodzice pracowali tutaj na sporym gospodarstwie rolnym kupionym po przyjeździe ze Stanów Zjednoczonych. Stanisław uczył się w szkole powszechnej w Łękawie. później w Kościelcu. W Krakowie ukończył w 1939 roku Państwowe Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego i został przyjęty do Wyższej szkoły Handlowej.
Swój wolny czas poświęcał pracy społecznej, głównie w wiejskich organizacjach młodzieżowych takich jak np. ZWM "Siew". W Kościelcu pełnił funkcje prezesa Sąsiedzkiego Związku Młodej Wsi.
Po wybuchu wojny bardzo szybko wstąpił do konspiracji, od 1940 r. należał do POZ w Kościelcu, a następnie do ZWZ-AK na terenie powiatu pińczowskiego. W podziemiu używał pseudonimu "Ramzes". Pełnił funkcję drugiego zastępcy komendanta Placówki Kościelec "Kos" w Inspektoracie "Maria" AK. 3 maja 1944 r., rozkazem nr 1 "Domu" został awansowany na stopień kaprala rezerwy, ze starszeństwem z dn. 1 sierpnia 1944.
Należał do oddziału ppor. Franciszka Kozłowskiego ps. Brzoza II, pełnił w nim funkcję celowniczym erkaemu bren. Ostatnie 2-3 miesiące dzielił swój dom w Marcinkowicach z dowódcą. Poległ 5 sierpnia 1944 r. w obronie pacyfikowanego Skalbmierza, razem kolegą z obsługi brena Józefem Pajączkiem ps. Lemis, osłaniając odwrót kolegów z oddziału.
O piątej rano do Krępic (gdzie stacjonował oddział Brzozy II) przybył goniec wysłany przez dowódcę batalionu Wojniłowicza. z rozkazem wymarszu do Skalbmierza. Tak początek tego feralnego dnia Bończa: (...) natrafia [goniec] na rozprowadzającego warty kpr. pchor. "Jegora" (Edward Różycki), który ogłasza alarm. Czuwa "Zagacki", "Brzoza II", śpi "Ramzes", kpr. pchor. Stanisław Grudzień goli się - miał iść na urlop - z urlopu bowiem wrócił kpr. pchor. "Lemis" (Józef Pajączek), obaj obsługiwali rkm bren. Na sygnał alarm "Ramzes" do "Jegora" i "Zagackiego" powiedział: Dokończę się golić, jak przystało na Amerykanina (...), aby nie robić kolegom kłopotu, gdy zginę (...).
Po śmierci jego ciało zostało przewiezione do Kościelca i złożone we wspólnym grobie z Franciszkiem Kozłowskim na miejscowym cmentarzu parafialnym.
- Józef Szymon Pajączek urodził się w Rybniku w 1923 roku, był absolwentem rybnickiego Gimnazjum. Po zdaniu matury, ratując się jako nieliczny z rodziny przed aresztowaniem przez Niemców i wywozem do obozów niemieckich, uciekł do swojego kolegi gimnazjalnego z ławy szkolnej Stanisława Lutego z Topoli. Upatrując w ucieczce szansy ocalenia, ukrywa się u rodziców kolegi w Chruszczynie Wielkiej. Pilnuje ogrodu i pomaga w gospodarstwie.
Ponieważ zna dobrze język niemiecki zostaje zatrudniony jako tłumacz języka w gminie Nagorzany (obecnie Wielgus). Tam poznaje Helenę z d. Cieśla, absolwentkę Szkoły Handlowej w Krakowie, przy ul. Szlak 5, pracującą w tejże gminie jako referent finansowy. W lutym 1944 r. zawierają związek małżeński w kościele parafialnym w Gorzkowie.
Ukończył konspiracyjną Szkołę Podchorążych. Działa w konspiracji jako partyzant i żołnierz AK 106 DP Inspektoratu "Maria" pod pseudonimem Lemis. Jako kapral podchorąży trafia do nowotworzonego oddziału dyspozycyjnego II batalionu 120 pp. AK "Szturmówki" pod dowództwem ppor. Franciszka Kozłowskiego ps. "Brzoza II". W oddziale należał do obsługi rkm-u Bren, razem z kpr. pchor. Stanisławem Grudniem ps. Ramzes.
3 maja 1944 roku rozkazem "Domu" nr 1 został awansowany na stopień kaprala rezerwy ze starszeństwem od 1 sierpnia 1944.
Młody i odważny patriota, pochodzący z rodziny powstańców śląskich. Siostrzeniec komendanta Alfonsa Zgrzebnioka, pseudonim "RAKOCZY", bohatera powstań śląskich, dowódcy I i II Powstania Śląskiego. Jednego z czołowych przywódców ruchu narodowo-wyzwoleńczego na Górnym Śląsku, który wraz ludem śląskim sprawił, że część piastowskich ziem powróciła do macierzy.
Zginął w Skalbmierzu 5 sierpnia 1944 r. w obronie miasta Skalbmierza z rąk hitlerowskich oprawców, przed którymi uciekł z rodzinnego Rybnika.
Pogrzeb na cmentarzu parafialnym w Gorzkowie odbył się późną nocą, 7 sierpnia 1944 r. w pełnej konspiracji.
Cześć Ich Pamięci!