20 lutego, w niedzielę, w dniu, w którym Skalbmierz świętował 680. rocznicę lokacji miasta w pobliskim Kościelcu, w Gminie Proszowice, odbyła się uroczystość, w trakcie której oddano cześć i wspominano dwóch bohaterów Skalbmierza – kpt. Franciszka Kozłowskiego ps. „Brzoza II" i ppor. Stanisława Grudnia ps. „Ramzes” – żołnierzy 120. pułku piechoty Armii Krajowej, którzy polegli w walce 5 sierpnia 1944 roku oddając swoje młode życie za wolny Skalbmierz.
Staraniem Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie oraz Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego kompleksowo został odnowiony w ostatnim czasie grób wojenny kpt. Franciszka Kozłowskiego ps. „Brzoza” i ppor. Stanisława Grudnia ps. „Ramzes”. Grób ten znajduje się na cmentarzu parafialnym w Kościelcu.
W związku z rocznicą przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową w niedzielę 20 lutego br. o godz. 11:00 została odprawiona uroczysta msza święta w kościele parafialnym pw. św. Wojciecha w Kościelcu. Po mszy złożono kwiaty na grobie kpt. Franciszka Kozłowskiego i ppor. Stanisława Grudnia.
Burmistrza Miasta i Gminy Skalbmierz reprezentował na uroczystościach Pan Piotr Binkowski – dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Skalbmierzu, a zarazem członek Koła Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej w Kazimierzy Wielkiej.
Poniżej publikujemy treść listu skierowanego przez Burmistrza Miasta i Gminy Skalbmierz Marka Juszczyka do uczestników uroczystości w Kościelcu:
W tym szczególnym dniu – w dniu, w którym Skalbmierz świętuje 680. rocznicę lokacji miasta, w którym jeszcze głośniej i dostojniej niż zazwyczaj biją skalbmierskie dzwony, a po okolicy rozlega się dźwięk hejnału Miasta i Gminy Skalbmierz staję tu jako przedstawiciel skalbmierskiego samorządu, w imieniu którego przywołuję na pamięć dwóch prawdziwych bohaterów, którzy oddali swoje młode życie ginąc w walce o wolny Skalbmierz.
Dziś, po raz kolejny, pochylamy się nad ofiarą złożoną za ich wolność. To właśnie w naszym umiłowanym Skalbmierzu rozegrała się największa bitwa na terytorium tzw. Republiki Partyzanckiej. To tu płonęły domy, słychać było wystrzały z serii karabinów maszynowych i pojedyncze strzały, a także krzyki mordowanych mieszkańców. To tu w pocie czoła do walki stawali dzielni żołnierze i partyzanci, choć walka nie była łatwa. Ginęli – oddawali swoje życie, bardzo często młode życie, za wolną Polskę, za wolną Republikę
i wreszcie za wolny Skalbmierz.
Stajemy dziś, by w obliczu Boga podziękować za trud i męczeństwo poległych, by dać świadectwo o naszej pamięci, wdzięczności i trosce o naszą historię i przeszłość. Przeszłość, która jest gwarantem budowania pomyślnej teraźniejszości i przyszłości – o czym musimy dziś pamiętać.
Franciszek Kozłowski ps. „Brzoza II” urodził się 19 maja 1918 roku w Strzemieszycach w rodzinie kolejarskiej. Syn Władysława i Marianny z domu Izdebska. Po ukończeniu 4 klas gimnazjum w Olkuszu i przerwanej nauce w Korpusie Kadetów w Chełmie, dalszą edukację kontynuował w Korpusie Kadetów w Rawiczu, który ukończył w 1937 roku. Następnie wstąpił do Oficerskiej Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, ukończywszy ją w stopniu podporucznika. Następnie przydzielony został do 6 pp. Strzelców Podhalańskich w Samborze. W szeregach tego pułku walczył we wrześniu 1939 roku jako dowódca kompanii. W czasie tych walk został ranny w rękę. Znalazł się w szpitalu w Łódzku na Wołyniu, skąd udało mu się zbiec w czasie zajmowania tego szpitala przez Sowietów 17 września 1939 roku.
Koniec działań wojennych zastaje go w Wilnie. Tu zostaje aresztowany prze straż graniczną i osadzony w więzieniu w Brześciu nad Bugiem. W dniu ataku Niemców na ZSRR wraz z innymi więźniami wyłamuje drzwi cel więzienia i wraca do domu do Charsznicy.
Jako oficer musi się ukrywać i szuka kontaktu do konspiracji. Znajduje pracę w Wolbromiu w urzędzie miasta. Już w tym czasie (w 1942 r.) działał w konspiracji – w AK ledwo udało mu się wyrwać z kotła, jaki założyło gestapo na niego. Musiał zatem znów opuścić swój teren i tak znalazł się w Obwodzie „Pelagia” w rejonach miejscowości Działoszyce, Skalbmierz, Kazimierza Wielka i Proszowice. Tu zetknął się z miejscowymi konspiratorami.
Zostaje oficerem szkoleniowym Obwodu „Pelagia” – 120.pp AK. Organizuje kilka kursów podchorążych i podoficerskich. Po utworzeniu 120.pp AK ppor. „Brzoza II” zostaje dowódcą oddziału dyspozycyjnego ok. 30 ludzi. W gorące dni „rzeczypospolitej Partyzanckiej” Niemcy próbują odzyskać teren utracony w wyniku partyzanckich akcji i walk i utorować drogę do linii frontu swoich wojsk.
5 sierpnia 1944 roku Niemcy uderzają z niespotykanie wielka siłą, bo ok. 1000 ludzi na Skalbmierz, który leżał na głównym szlaku ich zainteresowania. Teraz jest pacyfikowany przez batalion Wehrmachtu i oddziały ukraińskiej Samoobrony Harasmenki. Znajdujący się w Skalbmierzu 30-osobowy ODP ppor. „Sokoła” i zdążający mu z pomocą z Krępic OD „Brzozy II” próbują zatrzymać niemiecką nawałę, ale nie dają rady. Zdziesiątkowane i rozbite przestają istnieć. W bezpośredniej zaciętej walce z wrogiem ginie 21 żołnierzy z obydwu oddziałów. Giną też obaj dowódcy.
Ppor. „Brzoza II” został pośmiertnie awansowany do stopnia kapitana, odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari 5 klasy, krzyżem Walecznych. W Skalbmierzu jedna z ulic nazwana jest jego imieniem – im. Obrońcy mordowanych ludzi, niosącego pomoc kolegom partyzantom, który oddał swe młode życie w walce o wolność Ojczyzny.
Z kolei podporucznik Stanisław Grudzień ps. „Ramzes” urodził się w USA w miejscowości Lackewood (Ohio) 10 października 1917. Wraz z rodzicami Jakubem i Marią (z d. Olejarnik) w 1929 roku wrócił do kraju. Zamieszkali w Marcinkowicach koło Kościelca (Pińczowskiego) obecnie w gminie Kazimierza Wielka.
Rodzice pracowali tutaj na sporym gospodarstwie rolnym kupionym po przyjeździe ze Stanów Zjednoczonych. Stanisław uczył się w szkole powszechnej w Łękawie. później
w Kościelcu. W Krakowie ukończył w 1939 roku Państwowe Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego i został przyjęty do Wyższej szkoły Handlowej. Swój wolny czas poświęcał pracy społecznej, głównie w wiejskich organizacjach młodzieżowych. W Kościelcu pełnił funkcje prezesa Sąsiedzkiego Związku Młodej Wsi.
Po wybuchu wojny bardzo szybko wstąpił do konspiracji, od 1940 r. należał do POZ w Kościelcu, a następnie do ZWZ-AK na terenie powiatu pińczowskiego. W podziemiu używał pseudonimu „Ramzes”. Pełnił funkcję drugiego zastępcy komendanta Placówki Kościelec „Kos” w Inspektoracie „Maria” AK. 3 maja 1944 r. został awansowany na stopień kaprala rezerwy, ze starszeństwem z dn. 1 sierpnia 1944.
Należał do oddziału ppor. Franciszka Kozłowskiego ps. Brzoza II, pełnił w nim funkcję celowniczego erkaemu bren. Ostatnie 2-3 miesiące dzielił swój dom w Marcinkowicach z dowódcą. Poległ 5 sierpnia 1944 r. w obronie pacyfikowanego Skalbmierza, razem kolegą z obsługi brena Józefem Pajączkiem ps. Lemis, osłaniając odwrót kolegów z oddziału.
Po śmierci jego ciało zostało przewiezione tu – do Kościelca i złożone we wspólnym grobie z Franciszkiem Kozłowskim na miejscowym cmentarzu parafialnym.
Samorząd Skalbmierza wyraża ogromną wdzięczność wszystkim tym, którzy zabiegali i czynili starania o wykonanie pilnych prac remontowych przy grobowcu kpt. Franciszka Kozłowskiego i ppor. Stanisława Grudnia. Skalbmierz również nie zapomina o swoich bohaterach! Od rozpoczęcia nowej kadencji, delegacja naszego samorządu jest co roku na początku sierpnia w Kościelcu, by w miejscu ich wiecznego spoczynku pochylić w podzięce i pokorze przed nim głowy, złożyć wiązanki kwiatów i zapalić znicze pamięci. W ubiegłym roku w spotkaniu tym uczestniczyły również rodziny poległych, a także ks. Marian Fatyga – proboszcz skalbmierskiej parafii oraz asysta w postaci członków Orkiestry Dętej OSP Skalbmierz.
Droga Rodzino,
Dostojni Uczestnicy Dzisiejszej Uroczystości,
Pochylam jeszcze raz w podzięce głowę, dziękując za Wasz trud i pamięć. Dziękuję za organizację i udział w dzisiejszej uroczystości. Przesyłam wszystkim Państwu serdeczne i braterskie pozdrowienia ze Skalbmierza, który również w samo południe rozpoczął świętowanie 680. rocznicy lokacji miasta. Już dziś zapraszam Państwa na główne uroczystości, które odbędą się w pierwszym tygodniu czerwca. Dziękuję również Panu Piotrowi Binkowskiemu – dyrektorowi Zespołu Placówek Oświatowych w Skalbmierzu oraz członkowi Koła Stowarzyszenia Żołnierzy AK w Kazimierzy Wielkiej za odczytanie listu i obecność na dzisiejszej uroczystości.
Kwiaty i znicze pamięci zostaną złożone również i dziś na grobach naszych bohaterów, o których, o czym zapewniam na koniec jeszcze raz – SKALBMIERZ NIE ZAPOMNI NIGDY!
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!
Marek Juszczyk – Burmistrz Miasta i Gminy Skalbmierz