W naszych zbiorach znalazła się kolejna unikatowa fotografia. Cenny obraz pochodzi z okresu I wojny światowej i przedstawia stacjonujących w tym czasie w Skalbmierzu żołnierzy Cesarsko-Królewskiej Armii Austro-Węgier. Zdjęcie wykonano na wzgórzu Jeruzal, okalającym nasze miasto od strony południowej, a jego tło stanowi okazała skalbmierska świątynia.
Żołnierze armii austro-węgierskiej, w skład której wchodzili również Polacy, zostali uchwyceni na fotografii w trakcie wykonywania lub nadzorowania „pewnych” prac. Czego dotyczyły? Możemy dziś tylko domniemywać, ale do tego wrócimy za chwilę.
Wiadomo, że w okresie I wojny światowej funkcjonowały w Skalbmierzu magazyny wspólnych wojsk monarchii austro-węgierskiej – zachowały się powszechnie dostępne dziś w Internecie fotografie prezentujące m.in. prowadzony przez żołnierzy w mieście punkt zbiórki różnego rodzaju towarów i produktów rolnych.
Warto przypomnieć, że do wybuchu I wojny światowej Skalbmierz znajdował się w guberni kieleckiej i pozostawał pod okupacją carską. Południowa część obecnego województwa świętokrzyskiego, stanowiąca w XIX w. i na początku XX w. strefę przygraniczną Imperium Rosyjskiego, była szczególnie zaniedbana pod względem gospodarczym. Wyraźnie doskwierał mieszkańcom i przejezdnym brak na tym terenie połączeń komunikacyjnych. Wynikało to z polityki Rosjan, dążących do izolacji południowo-zachodnich rubieży Imperium od Galicji. Dopiero na przełomie lat 1915/16 wojsko austro-węgierskie wybudowało odcinek kolejki wąskotorowej z Charsznicy do Działoszyc, a w latach następnych – już w wolnej Polsce po 1918 r. – przedłużono ten odcinek na trasie Działoszyce – Skalbmierz – Kazimierza Wielka – Proszowice – Kocmyrzów.
Skalbmierz, który utracił prawa miejskie w 1869 r., był więc na początku I wojny światowej jedną z najbiedniejszych miejscowości na kielecczyźnie. „Brudne, błotniste i odrapane miasto (…)” – pisali o osadach takich jak Skalbmierz ówcześni pisarze. Odebranie mu praw miejskich nie było jedyną represją skierowaną przeciwko niemu przez ówczesnego cara po krwawo stłumionym powstaniu styczniowym. Niegdysiejsze znaczące miasto Małopolski nie dość, że zostało pozbawione praw miejskich, zostało również podzielone między okoliczne gminy: Topolę, Drożejowice i Boszczynek, stając się tym samym zwykłą osadą.
Mimo, że w trakcie I wojny światowej nie odbyły się na kielecczyźnie bitwy czy kampanie decydujące o losach wojny, to niejednokrotnie przez teren obecnego województwa świętokrzyskiego przetaczały się wojska, prowadząc krwawe zmagania i siejąc zniszczenie. Sam Skalbmierz znalazł się na Szlaku Frontu Wschodniego wojny.
Działania w tym rejonie rozpoczęła I Kompania Kadrowa sformowana w Krakowie, która w sierpniu 1914 roku wkroczyła w granicę zaboru rosyjskiego, przekraczając tym samym obecne granice województwa świętokrzyskiego (wcześniej dokonał tego oddział Władysława Beliny-Prażmowskiego, tzw. pierwszy patrol Beliny). W ślad za oddziałami strzeleckimi weszły wojska austriackiej grupy operacyjnej gen. von Kummera, złożonej z brygad Landwery i 7. Dywizji Kawalerii. Po stronie rosyjskiej, na lewym brzegu Wisły, stacjonowała 14. Dywizja Kawalerii gen. Nowikowa, 2. Brygada Strzelców i straż graniczna. Prowadzono rozpoznanie i walki zaczepne, jednak główny teatr wojny rozgrywał się na obszarze Galicji i w Prusach Wschodnich.
W tym czasie całe obecne województwo zostało opanowane przez wojska austro-węgierskie i niemieckie. Działania zbrojne miały charakter bardziej potyczek niż bitew. Ich etapy można podzielić na tzw. walki sierpniowe z 1914, październikową kontrofensywę niemiecko-austriacką w kierunku Dęblina i Warszawy, walki pozycyjne nad Nidą w okresie od grudnia 1914 do maja 1915 r. oraz ofensywę majowo-czerwcową. Ostatecznie wojska opuściły teren województwa świętokrzyskiego 3 lipca 1915 r.
25 sierpnia 1915 roku z kolei powołano c.k. Generalne Gubernatorstwo Wojskowe w Polsce z siedzibą w Kielcach, które następnie przeniesiono do Lublina. Całość ziem województwa świętokrzyskiego znalazła się pod okupacją austriacką.
Fotografia, która stała się przyczynkiem, do przywołania powyższych faktów, pochodzi zatem prawdopodobnie z lat 1914-1915. Bardzo możliwe, że została wykonana jesienią w pierwszym roku światowego konfliktu zbrojnego lub wiosną roku następnego. Czym zajmują się żołnierze armii austro-węgierskiej i towarzyszący im lokalni zapewne cywile? Czy budują okopy? Jest to prawdopodobne, choć jak wspomniano, na terenie kielecczyzny, a tym bardziej na terenie Skalbmierza, nie prowadzono większych bitew. Niemniej, po przyjęciu, że zdjęcie pochodzi z pierwszych miesięcy wojny, to jej przebieg i możliwe późniejsze wypadki, nie były znane widocznym na fotografii żołnierzom. Warto również zwrócić uwagę, że okopy na skalbmierskim wzgórzu, nieopodal drogi prowadzącej w stronę Krakowa, mogły stanowić cenne zabezpieczenie podczas późniejszych ewentualnych walk pozycyjnych przy możliwym odwrocie wojsk Imperium Rosyjskiego.
Mało prawdopodobnym wydaje się budowa w tym miejscu drogi. Od wieków szlak ciągów komunikacyjnych na południe od Skalbmierza wiódł wąwozem również u podnóża wzgórza Jeruzal (obecna ul. A. Mickiewicza), ale kilkadziesiąt metrów na wschód od miejsca, w którym omawiana fotografia została wykonana. Szlaki takie kiedyś i dziś prowadzą również wąwozem wzdłuż obecnej ulicy Brzozy II i tzw. „traktem królewskim”.
Wydaje się pewnym, że nie chodzi również o przygotowywanie przez żołnierzy miejsca pochówku. Choć spuścizną I wojny światowej było tysiące mogił, często ze skromnym oznakowaniem, naprędce zbitym krzyżem lub tabliczką, a żołnierzy grzebano często naprędce w prowizorycznych, płytkich grobach, rozrzuconych w różnych miejscach: na polach, w lasach, a często i wśród zabudowań, to ze źródeł historycznych wiemy, że poległych w potyczkach w okolicach Skalbmierza żołnierzy armii austro-węgierskiej i carskiej pochowano w górnej części istniejącego już wtedy cmentarza parafialnego (katolickiego).
Cmentarz wojenny w Skalbmierzu powstał w tym miejscu właśnie w latach 1914–1915. Położony jest w górnej, południowo-zachodniej części nekropolii. Pochowanych w tym miejscu jest 263 żołnierzy armii austriacko-węgierskiej i 43 rosyjskiej z I wojny światowej. W późniejszym okresie pochowano tu także poległych i pomordowanych w trakcie kampanii wrześniowej 1939 oraz ofiary pacyfikacji miasta z 5 sierpnia 1945 roku.
Może Państwo pomogą nam rozstrzygnąć, w trakcie jakiego rodzaju prac uchwyceni na zdjęciu zostali żołnierze armii austro-węgierskiej i nasi niegdysiejsi mieszkańcy. Mile widziane są w komentarzach Państwa uwagi i spostrzeżenia.
Pewnym jest jedno – kolejna archiwalna fotografia, którą udało nam się odnaleźć, z pewnością przyczyni się do jeszcze lepszego poznania naszej lokalnej historii i zachowania jej dla przyszłych pokoleń.
Codziennie odkrywamy naszą historię na nowo.
Źródło fotografii: https://fotopolska.eu/2555696,foto.html