101. rocznicę urodzin obchodziła w zeszłym tygodniu Pani Kazimiera Kozik z Topoli. Niezwykłą datę urodzin wiekowa mieszkanka naszej Gminy uczciła w gronie najbliższej rodziny, przyjaciół i gości na uroczystym przyjęciu urodzinowym.
Już ponad stuletnia mieszkanka Topoli przebywa obecnie w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym funkcjonującym przy Zespole Opieki Zdrowotnej w Pińczowie. To właśnie w tym miejscu, dzięki zaangażowaniu najbliższej rodziny oraz personelu tej placówki, Pani Kazimiera mogła godnie i z radością celebrować swoje 101. urodziny.
Wyjątkowe spotkanie rozpoczęło się oczywiście od życzeń. Te w stronę Dostojnej Solenizantki skierował personel pińczowskiej lecznicy na czele z jego kierownik Panią Alicją Topolską, najbliższa rodzina, a także burmistrz Marek Juszczyk, przewodniczący Rady Miejskiej Leszek Śmiech, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Katarzyna Wiejacha oraz zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Anna Paryż. Delegacja samorządu rodzinnej gminy Pani Kazimiery przekazała na jej ręce oprócz życzeń także bukiet kwiatów oraz upominki.
Po złożeniu oficjalnych życzeń, zebrani, a wśród nich także liczne grono pacjentów pińczowskiego ZOL-u, wzięli udział we Mszy świętej w intencji Pani Kazimiery. Po jej zakończeniu, zebrani jeszcze raz złożyli Dostojnej Jubilatce życzenia i obdarowali ją prezentami, a następnie odśpiewali gromkie „200 lat”, życząc kolejnych lat życia w tak doskonałej kondycji. Nie zabrakło również okazałego i smacznego tortu. Pani Kazimiera ochoczo i z werwą zdmuchnęła również urodzinowe świeczki. Wszystkich zebranych na dzisiejszej uroczystości obdarowywała szczerym uśmiechem dziękując za pamięć i obecność w tym ważnym dla Niej dniu.
Kazimiera Kozik urodziła się 10 września 1923 roku w Topoli. Przyszła na świat w rodzinie Stanisława i Marianny Janigów. Dorastała z bratem i siostrą.
Pani Kazimiera podkreśliła, że zawsze mieszkała na wsi - w swojej ukochanej Topoli. Nigdzie nie wyjeżdżała na dłużej. Tu z rodzicami uprawiała warzywa, które później woziła na targ do Krakowa. Wspomina to z radością, bo jak sama mówi, bardzo kochała tę pracę.
Zapytana przez nas rok temu o szczególnie istotne wydarzenie z jej życia - opowiedziała nam, jak miała trafić na roboty do Niemiec. Przyszedł do nas do domu sołtys i zapisał mnie na listę do wyjazdu - wspomina. Następnego dnia miałam iść na badanie, a trzeciego z kolei jechać na roboty. Drugiego dnia, na badaniach dołączył do niej jej brat, którego na liście nie było. Gdy przyszedł Niemiec, ten śmiało mu powiedział: „Siostra jest słaba – nie pojedzie. Natomiast ja, chociażby dzisiaj, pojadę za nią”. Niemiec zdziwiony i zaskoczony reakcją brata odpowiedział: „Pierwszy raz widzę taką miłość braterską, dlatego ani ty, ani siostra na roboty nie pojedziecie”. I tak to w życiu Pani Kazimiery zadziałała Opatrzność Boska. Z wielkim rozrzewnieniem nasza 101-latka wspomina to wydarzenie do dzisiaj.
Jeszcze w trakcie II wojny światowej zawarła związek małżeński z Władysławem Kozikiem. Odznaczała się ogromną pracowitością i oddaniem rodzinie. Wspólnie z mężem powitali na świecie czworo dzieci – dwie córki i dwóch synów: Janinę, Barbarę, Józefa i Zbigniewa. W 2008 roku zmarł jej mąż.
Stulatka z Topoli pozostaje w dobrej kondycji. Jest dalej aktywna, interesuje się sprawami rodzinnymi i społecznymi. Jest osobą religijną i spokojną. Rodzina podkreśla, że Pani Kazimiera jest wspaniałą matką, babcią i prababcią – doczekała się ośmiu wnuków i sześciu prawnuków.
Ten dzień, to nie tylko wielki zaszczyt dla Dostojnej Jubilatki i wielkie święto rodzinne, ale również ważne wydarzenie w historii naszej Gminy. Drogiej Pani Kazimierze Kozik jeszcze raz serdecznie gratulujemy tak pięknego jubileuszu i życzymy na kolejne lata dużo dobrego zdrowia, cierpliwości w zmaganiu się z wszelkimi niedogodnościami dnia codziennego oraz jeszcze wielu lat zasłużonego wypoczynku.
Pani Feliksie jeszcze raz składamy gratulacje i życzymy dużo zdrowia oraz jeszcze wielu lat spędzonych w rodzinnym gronie. Niech każda chwila będzie źródłem szczęścia, niech upływa w spokoju oraz dobrym samopoczuciu.
„200 lat!”.