W niedzielny wieczór, 4 sierpnia 2024 roku, pod pomnikiem w Szarbi Zwierzynieckiej przywołaliśmy na pamięć 11 mieszkańców tej miejscowości, którzy zostali zamordowani 5 sierpnia 1944 roku.
Stanęliśmy do Apelu Pamięci, by w 80. rocznicę tych tragicznych wydarzeń zaświadczyć swoją obecnością, że pamiętamy, a ten długi czas, który minął wcale nie zabliźnił wszystkich ran.
Wprowadzenia do uroczystości dokonał zastępca Kamil Włosowicz. Następnie przez Orkiestrę Dętą OSP Skalbmierz odegrany został hymn narodowy, a na maszt wciągnięta została przez druhów z jednostki OSP Szarbia Zwierzyniecka biało-czerwona flaga. Stosowne komendy wydawał dowódca uroczystości komendant Marek Gala.
Szarbia Zwierzyniecka, druga po Rosiejowie miejscowość leżąca po zachodniej stronie Skalbmierza przy trakcie prowadzącym w stronę Racławic i Miechowa, dotkliwie odczuła skutki tragicznych wydarzeń z 5 sierpnia 1944 roku. Pacyfikujące Skalbmierz oddziały niemiecko-ukraińskie splądrowały wieś terroryzując i mordując jej mieszkańców. Dopuszczali się również gwałtów na młodych kobietach, a przed poszczególnymi egzekucjami dotkliwie maltretowali swoje ofiary, bili je i torturowali.
Echa tych tragicznych wydarzeń przypomniał zebranym Piotr Binkowski, historyk i dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Skalbmierzu. Tradycyjnie dla uczczenia pomordowanych mieszkańców – Ci współcześnie żyjący mieszkańcy, zapalili pod pomnikiem jedenaście zniczy.
W Szarbi Zwierzynieckiej brutalnie zamordowani zostali:
- Leon Bauc, lat 35, rymarz, żołnierz Batalionów Chłopskich, bestialsko skatowany, uduszony i powieszony.
- Tadeusz Buras, ps. „Sroka”, żołnierz Batalionów Chłopskich, lat 28, rolnik, zastrzelony; została żona i półroczny synek.
- Władysław Buras, żołnierz Batalionów Chłopskich, ps. „Pijak”, lat 25, rolnik, zastrzelony; została żona poślubiona pół roku wcześniej.
- Jan Dzwonek, lat 20, kawaler, rolnik; skatowany w czasie próby ucieczki, konał w męczarniach.
- Aleksander Grochal, lat 43, szewc; pobity kolbami i zastrzelony. Została żona z pięciorgiem nieletnich dzieci.
- Franciszek Łach, lat 62, rolnik,
- Katarzyna Łach, lat 65, rolniczka; małżeństwo zakatowano kolbami za znalezione mundury i insygnia wojskowe (Katarzyna naprawiała odzież partyzantom).
Trzy kolejne ofiary to bracia:
- Bolesław Zmarlak, lat 44, rolnik; skatowany i zastrzelony na podwórku. Została żona i pięcioro dzieci – troje nastolatków oraz 7-letni syn i 4-letnia córka. Oprawcy nie pozwolili zbliżyć się do ciała.
- Stanisław Zmarlak, lat 39, rolnik; została żona.
- Stefan Zmarlak, lat 42, rolnik; została żona, dwie nastoletnie córki i czworo młodszych dzieci, najmłodszy miał 2 lata.
Obaj bracia szli na rozstrzelanie popychani kolbami, świadomi, że zginą. Zastrzeleni w pobliżu domu.
- Józef Zmarlak, lat 37, rolnik; została żona z dwoma małoletnimi synkami.
Modlitwą otoczył pomordowanych oraz uczestników uroczystości wikariusz skalbmierskiej parafii ks. Jarosław Sułkowski. Słowo do mieszkańców skierował również burmistrz Miasta i Gminy Skalbmierz Marek Juszczyk oraz sołtys miejscowości Małgorzata Blady. Poszczególne delegacje złożyły także pod pomnikiem wiązanki kwiatów.
Jak co roku w uroczystości wzięła udział liczna grupa mieszkańców na czele z Panią sołtys, druhnami i druhami z tamtejszej jednostki OSP, a także uczniowie z Zespołu Placówek Oświatowych w Skalbmierzu, nauczyciele, przedstawiciele skalbmierskiego samorządu oraz działacze ludowi.
Dziękujemy mieszkańcom Szarbi Zwierzynieckiej za organizację tej wieczernicy oraz kultywowanie pamięci o tragicznych wydarzeniach sprzed 80 lat.