Szczegóły z jego przebiegu w poniższej relacji przygotowanej przez Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Skalbmierzu.
O samolotach.
Popołudniem lutowej niedzieli (18. 02. 2024 roku) całkowicie zawładnął temat samolotów, wszystkiego, co unosi się w powietrzu i nie tylko.
Ku zaskoczeniu na spotkanie tym razem przybyła spora gruba młodych ludzi zainteresowanych historią miasteczka. Celowo przybył również słuchacz aż z Krakowa.
Nie spotkasz już na skalbmierskich łąkach widoku tryskającej spod kół lądującego samolotu fontanny wody. Ten obraz odszedł bezpowrotnie. Przypominają nam o tym jedynie wspomnienia co starszych mieszkańców i pakiet ocalałych fotografii jak i nieliczne dokumenty. Niedzielne, letnie popołudnia stanowiły czas wypatrywania przez mieszkańców krążących nad miasteczkiem szybowców, szykujących się do lądowania.
Każde takie lądowanie stanowiło nie lata sensację i natychmiast, wokół
samolotów tworzyło się zbiegowisko.
Osobnym wydarzeniem było lądowanie na pobliskich łąkach samolotu amatorskiego i jego kilkudniowy spektakl przed zaciekawionym tłumem.
Miejsce łąk skalbmierskich związane jest również z szeregiem innych wydarzeń połączonych z lotnictwem.
To wszystko na spotkaniu ( 18.02.2024 ) omawiającym ciąg dalszy albumu autorstwa Zbigniewa Pudo i Sławomira Mertyny pt. „Skalbmierz - kolej wąskotorowa i samoloty”, wydanego przez Stowarzyszenie Dla Skalbmierza, w swojej gawędzie pt. „Samoloty i ludzie” przybliżył nam autor Zbigniew Pudo.
Gawęda ta została nieco poszerzona o inne informacje nie ujęte w albumie.
Pikanterii tego opowiadania dodały wiersze pani Marii Dutkiewicz o lotnictwie zaprezentowane przez Jakuba Bonarskiego; Zenona Klamińskiego;
Piotra Dębowskiego i Agatę Oleksy.
Na prośbę pani Aliny Majewicz, która nie mogła przybyć tego dnia do Skalbmierza, odczytano przesłanie do uczestników:
cyt. „Zbyszku – wspaniałą pamiątką obdarzyłeś Skalbmierz, jego mieszkańców w postaci opracowań i fotografii zawartych w tematycznych albumach. A teraz jeszcze organizowane spotkania.
Szacunek i podziw – tak!
Są ludzie z pasją do których niewątpliwie Ty się zaliczasz. Serdecznie pozdrawiam. Będę myślami ze wszystkimi, a Tobie jeszcze raz ogromne podziękowanie” – koniec cytatu.
W czasie spotkania, a szczególnie po jego zakończeniu wywiązała się
gorąca dyskusja i dało się odczuć, jakby jego uczestnicy nie mieli zamiaru
opuścić sali i udać się do domów.
Pytano o termin następnego, podobnego spotkania.
Wspomniany album jest kopalnią wiedzy o tym temacie i przybliża – szczególnie młodym pokoleniom – tutejsze, nieco już zapomniane wydarzenia.