W ostatnich dniach listopada obchodzimy w Polsce wigilię świętego Andrzeja, czyli andrzejki. Uważa się, że ich historia sięga nawet starożytności, a dokładniej starożytnej Grecji. Niezmiennie kojarzą się nam one z wróżbami i ostatnią przedadwentową zabawą. W naszym całkowicie spontanicznym wydaniu (z przymrużeniem oka) postanowiliśmy symbolicznie przypomnieć o andrzejkach obdarowując się ciasteczkami z wróżbą…
Andrzejki to nie tylko lanie wosku czy ustawianie butów. Wszystko idzie z biegiem czasu, a ostatnio najpopularniejszą zabawą są właśnie ciasteczka z wróżbą. Pracownicy nie kryli, że wylosowane przez nich wróżby są im bliskie, a w niektórych przypadkach wręcz całkowicie zgodne z ich aktualną sytuacją życiową. Andrzejkowym ciasteczkiem z wróżbą obdarowaliśmy również przebywającego z wizytą w naszym Urzędzie burmistrza Opatowca Sławomira Kowalczyka, który również nie ukrywał, że wylosowana wróżba bardzo przypadła mu do gustu i dała wiele do myślenia…
Wróżby wkładane do ciasteczek nie są polską tradycją. Podobno pierwszy raz ciasteczka z wróżbami wypieczono w Japonii w małej piekarni w Kioto w XIX wieku. Stamtąd rozprzestrzeniły się na cały świat. Ponieważ masowo zaczęli je wypiekać Chińczycy, niepoprawnie nazwano je chińskimi ciasteczkami z wróżbami. W Polsce wróżby wkładane do ciasteczek idealnie wpisały się w tradycję zabaw andrzejkowych.
Polskie piśmiennictwo wspomina o andrzejkach po raz pierwszy pod koniec XVI wieku w moralitecie Marcina Bielskiego. Wcześniej święto to było znane jako jędrzejówki lub jędrzejki. Odprawiano je w wigilię dnia świętego Andrzeja Apostoła, czyli w nocy z 29 na 30 listopada. Dlaczego? Wedle wierzeń pogańskich w okresie przed adwentem na ziemi pojawiają się dusze zmarłych oraz zjawy. Ich obecność z kolei miała wzmacniać siłę wróżb, które były uważane za wiarygodne i mające niebagatelne znaczenie.
Życzymy i Państwu udanych andrzejek!
Andrzejkowe ciasteczko z wróżbą
Archiwum